blog rowerowy

avatar tabcio
Warszawa

Informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(1)

Moje rowery

Merida Crossway 10 V 13341 km
Caledonia 3884 km

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy tabcio.bikestats.pl

Archiwum

stat4u

Linki

Żyrardów - Skierniewice

Sobota, 25 marca 2017 | dodano: 08.04.2017Kategoria Terra incognita, Nie sam
Umówiłem się przez zarejestrowany, antyterrorystyczny numer na 9:46. Żeby zdążyć do Włoch gnałem przez ponury żart, oficjalnie zwany drogą dla rowerów wzdłuż Powstańców Śląskich. Mimo przeciwności losu byłem na czas.
Warszawa - Włochy
Warszawa - Włochy © tabcio
Pogoda piękna, słoneczko przygrzewało i nic, oprócz prognoz, nie wskazywało, że taki stan rzeczy może ulec zmianie.


Rowery w podróży :)
Rowery w podróży :) © tabcio

Po niecałej godzinie byliśmy na miejscu.
Żyrardowski dworzec
Żyrardowski dworzec © tabcio

Spod dworca do Biedronki i na świetny kebab - mój pierwszy posiłek tego dnia.DSC_0545_resize-vert" />
Kebaby występowały w rozmiarze nawet XLL  :P
Po otrzymaniu kebaba powiedziałem:
 شكرا  ,
na co w odpowiedzi usłyszałem:
أنا لا أعرف ما قاله


Najadłem się i wyruszyliśmy przed siebie ulicą 1. Maja.  

Ul. 1. Maja - miło,że się uchowała
Ul. 1. Maja - miło,że się uchowała © tabcio" />

Kilka lat temu, nim wybudowano obwodnicę, biegł nią cały ruch tranzytowy. tysiące ciężarówek przez całą dobę przewalały się w odległości paru metrów od mieszkań. Mieszkańcom zawsze  współczułem tego huku i prób włączenia się do ruchu. 
Współczułem jeszcze jednego. Mieszkania w najbrzydszym mieście Polski. Przejeżdżałem przez Żyrardów kilkadziesiąt razy, za każdym razem z tym samym uczuciem przygnębienia, wywołanego brudnymi, zaniedbanymi kamienicami, ponuro na mnie spoglądającymi. Wówczas budynki, ulice postrzegałem w odcieniach koloru ciemnoszarego. Wszystko było dołujące, a pobyt w Żyrardowie porównywałem z zesłaniem.
Ruina przy głównej ulicy
Ruina przy głównej ulicy © tabcio" />
Zmieniło się moje spojrzenie na to miasto po krótkim zwiedzaniu na rowerze i trochę per pedes. Bliższy kontakt z kamienicami zaowocował odkryciem w nich piękna, mimo zaniedbania, bądź nawet obracania się w ruinę. 
Na rynku zrobiliośmy postój, coby pokontemplować nieźle utrzymane budynki (siedzibę Rady Narodowej, ratusz).
Katedra
Katedra © tabcio" />
Na wprost ratusza kolejny zadbany budynek
Na wprost ratusza kolejny zadbany budynek © tabcio" />
DSC_0551_resize" />

Paręset metrów dalej ogłosiłem następny postój. Padło na Diettricha i Nowy Świat. Jeden z nas spacerował po okolicy, drugi pilnował dobytku.
DSC_0559_resize" />
Notatka20170408190555" />
DSC_0553_resize" />

DSC_0556_resize" />

Nieistniejące od 2005 zakłady pończosznicze "Stella". Kolejna ruina mająca potencjał i urodę. Strasznie mi szkoda, że tak piękne i historyczne budynki marnieją i obracają się w nicość.
DSC_0564_resize" />
DSC_0566_resize" />

DSC_0569_resize" />
DSC_0570_resize" />
DSC_0572_resize" />

Teraz budynek położony naprzeciw "Stelli". Nie wiem czym był zanim stał się ruderą. Jego też mi szkoda i serce mi się kraje, gdy patrzę nań.
DSC_0573_resize" />
DSC_0574_resize" />
DSC_0575_resize" />

Park (bez zdjęć) zadbany i sympatyczny, takoż i niektóre uliczki.
DSC_0577_resize" />

Teren zakładów lniarskich.
DSC_0578_resize" />

Skończyliśmy plątanie się po Żyrardowie. Jeszcze tylko ostatni rzut okiem
DSC_0583_resize" />

i wyjechaliśmy.
DSC_0584_resize" />

Droga początkowo biegła zgodnie z radami Wujka ToMiego. Potem jednak musiałem skorygować trasę ze względu na znowu otarte pachwiny, czyli koniec przygody z Puszczą Bolimowską, za to witajcie niesympatyczne asfalty.
DSC_0585_resize" />
DSC_0587_resize" />
DSC_0588_resize" />
DSC_0590_resize" />
DSC_0591_resize" />
DSC_0594_resize" />
Parę zdjęć autorstwa Maćka.
Notatka20170326204954
" />
Notatka20170326204933
 />

W tym rejonie próbowaliśmy dowiedzieć się, kto obudził dzięcioła. Niestety z braku koordynatów ponieśliśmy klęskę. Droga zjeżdżona trzykrotnie i bez rezultatu. Nie znaleźliśmy dzięciolego M3/M2.

Notatka20170326204906
W tym miejscu był chyba tysięczny postój mający zapewnić moim pachwinom chwilę wytchnienia. Tak serio, to byłem w stanie przejechać ciurkiem od jednego do trzech kilometrów, pokonując ból.

Przelecieliśmy Samice
DSC_0600_resize" />
zrobiliśmy fotopostój
DSC_0601_resize
opuszczona, a naprzeciwko
DSC_0602_resize" />
Notatka20170326204833
" />
Pomimo niesprzyjających okoliczności przyrody w końcu dotarliśmy. Niestraszny okazał się miejscami silny, miejscami lodowaty, ale zawsze w twarz, wiatr.
Notatka20170326204807
Jeszcze zerknięcie w stronę Warszawy i po dwudziestu minutach odjazd.
DSC_0607_resize" />
Po godzinie Warszawa - Włochy i, jakby było mi mało zimnego wiatru, deszcz na przywitanie. Na moje szczęście lało, gdy byłem w rejonie tuneli. Już, już chciałem zrejterować (bo byłem zmarznięty i powoli przemakałem) i wrócić tramwajem, lecz przestało lać przy Połczyńskiej. Decyzja była prosta. 6 km do domu na rowerze. Z jednym postojem dla zapewnienia komfortu pachwinom.



Rower: Dane wycieczki: 49.53 km (6.00 km teren), czas: 03:10 h, avg:15.64 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(2)

K o m e n t a r z e
Mam działkę pod Skierniewicami i zanim zbudowali autostradę jeździłam przez Żyrardów, ale rowerem tam nie byłam. Zawsze podobało mi się to miasto, szkoda niszczejących budynków. Następnym razem powinniście obejrzeć Skierniewice. Tu byliśmy kiedyś rowerami, oczywiście z pociągu na działkę i z powrotem, ale miasto zwiedziliśmy.
jolapm
- 18:27 poniedziałek, 8 maja 2017 | linkuj
Co do otarć - moja rada taka: jechać na stojaka. Przynajmniej od czasu do czasu, ale regularnie.

Co do klimatów - lubuskie ma mocną konkurencję. ;))
mors
- 22:51 wtorek, 11 kwietnia 2017 | linkuj
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa czuci
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]