blog rowerowy

avatar tabcio
Warszawa

Informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(1)

Moje rowery

Merida Crossway 10 V 13341 km
Caledonia 3884 km

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy tabcio.bikestats.pl

Archiwum

stat4u

Linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Listopad, 2016

Dystans całkowity:110.24 km (w terenie 5.00 km; 4.54%)
Czas w ruchu:04:25
Średnia prędkość:18.16 km/h
Liczba aktywności:3
Średnio na aktywność:36.75 km i 2h 12m
Więcej statystyk

DPD #94

Poniedziałek, 21 listopada 2016 | dodano: 23.11.2016
Szczegóły zawarłem w poprzednim wpisie Rower:Merida Crossway 10 V Dane wycieczki: 25.01 km (0.00 km teren), czas: 01:19 h, avg:18.99 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Prawie Okrzeszyn

Niedziela, 20 listopada 2016 | dodano: 23.11.2016Kategoria Nie sam
Prawie, bo Maciek byłm ograniczony czasowo. Na wysokości Wysp Zawadowskich musieliśmy zrobić zawrotkę. Powrót upłynął mi pod znakiem bolącego tyłka i zdziwienia, że tak nieduży dystans mógł wywołać tak spory dyskomfort.

Dopiero następnego dnia sprawa się wyjaśniła. Zebrałem się przed piątą rano do pracy i śmignąłem pod wiatr. Jechało się boleśnie. Odwłok dalej bolał i z każdym metrem coraz bardziej. Po równie bolesnym powrocie do domu, okazało się, że poprzedniego dnia gacie zrobiły mi rany w pachwinach.

Prawdę mówiąc, ulżyło mi, gdy okazało się, że to tylko rany, a nie odzwyczajenie od siodełka.



Latem były tu bezpłatne rowery wodne, teraz są koparki. Fosa fortu Bema.



Budowa wyniesionego skrzyżowania. Broniewskiego/ Braci Załuskich.



Przejazd dla rowerów. Międzyparkowa.



Nadpobudliwe dziki szalały na odcinku kilkuset metrów. Wał Augustowski. Zawadowski. Nie wiem, skąd mi się to wzięło?



Kontrola czasu i zawrotka. Prawie Okrzeszyn.
Rower:Merida Crossway 10 V Dane wycieczki: 55.18 km (5.00 km teren), czas: 03:06 h, avg:17.80 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Ożarów

Sobota, 5 listopada 2016 | dodano: 23.11.2016Kategoria Nie sam
Tym razem we trzech: Arek, Maciek i ja. Wyprawa do Ożarowa nie była spowodowana jakimiś nadzwyczajnymi urokami tego miasteczka. Powód był bardzo prozaiczny. Maćkowa firma niebawem tam się przenosi i chciał chłopak zobaczyć jaki ma dojazd od siebie. 

Wykorzystałem sytuację, że przed jazdą wpadł do mnie na kawę i wymyśliłem, że jazdę zaczniemy od fortu Radiowo. Pomysł spotkał się z aplauzem i wyruszyliśmy. Po obejrzeniu chaszczy, paintbolowców i ruin obraliśmy kurs na Ożarów. Nim trafiliśmy we właściwą drogę, czekała nas przeprawa przez ciernie, a detalicznie maliny. Pomyliłem dziury w płocie i zamiast wyjść na dróżkę wpakowaliśmy się w maliny. Bez żadnej ścieżki. O!

Dziecię trochę jojczyło, ale i tak dzielnie podążał za tatusiem. Wreszcie dotarliśmy do drożyny w Łosiowych Błotach i pomimo wiatru pomknęliśmy przed siebie.

Gdy emeryckim tempem pędziliśmy techniczną wzdłuż autostrady, odkryłem, gdzie odbywa się kontrola czasu.

Rower:Merida Crossway 10 V Dane wycieczki: 30.05 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)