- Kategorie:
- >100 km.7
- Nie sam.6
- Terra incognita.5
Głowa hipopotama
Czwartek, 12 maja 2016 | dodano: 13.05.2016
Z polecenia żony musiałem się wstydzić w dwóch bibliotekach, oddając przeterminowane książki. Żeby odwlec ten bolesny moment pojechałem, trochę nadkładając drogi.
Radiowa
320 na pętli - jeździłem :)
Potem jak zwykle obok góry śmieci (cuchnęła nieprzeciętnie intensywnie) i stamtąd do Księżycowej, przez niestety wygładzony leśny odcinek prowadzący do działek.
Gdy był mocno dziurawy i porośnięty krzakami samochody jeździły powolutku. Teraz to już się zmieniło na niekorzyść.
Po załatwieniu spraw bibliotecznych wpadłem do mamy na pół kawy i plotki. Odsapnąłem i dalej przed siebie bez planu. Chciałem pojeździć, bo miałem dobry nastrój.
Przez Kochanowskiego dojechałem do chyba najdłuższego parkingu w Warszawie :)
Gdy cykałem tę fotkę miał długość kilku kilometrów.
Na Górczewskiej wkurza mnie przeprowadzenie drogi dla rowerów na drugą stronę ulicy. Trzeba tracić czas na stanie na światłach dwukrotnie. Nie zgadzam się z tym i ten odcinek pokonuję po jezdni ( ostatnio nawet z Arkiem). W nosie mam takie udogodnienia.
Z braku sensownego pomysłu kierowałem się w stronę domu. Nie chciałem jechać na Groty i nic innego także nie zaświtało mi w gowie. Czując niedosyt kilometrów po znalezieniu się w pobliżu domu zacząłem się kręcić jak w betoniarce, jeżdżąc Wrocławską i Radiową w kółko.
Trafiło się dwóch ślepych lewoskrętowców. Udało mi się nie skorzystać z tak oryginalnego zaproszenia do zajęcia miejsca na tylnej kanapie. Żaden nawet nie machnął łapą w geście przeprosin za zajechanie drogi.
Dociągnąłem do 30 km i wróciłem do domciu.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------
Dzisiaj testowałem navime i chyba rozstanę się z endomondo z dwóch powodów.
1.Nie wiem jak, po liftingu strony, wrzuca się mapki na stronę.
2.W ciągu ostatnich paru dni przerzucanie mapy z telefonu na stronę trwa dobę. Najpierw mam 2.69 km trasy, potem dociąga do 5, po następnych godzinach jest 16, no i po dobie cała trasa.
Pierwsze wrażenia z navime bardzo pozytywne, z jednym wyjątkiem. Mianowicie nie umiem edytować danych do trasy. Po wpisaniu w trybie edycji nowego przebiegu, czasu itp, oraz późniejszym zatwierdzeniu zmian, wszystkie dane pozostają takie, jakie były.
A dzisiaj pierwsza mapka z navime, z trasą mającą kształt głowy hipopotama (ew. pieska):
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Radiowa
320 na pętli - jeździłem :)
Potem jak zwykle obok góry śmieci (cuchnęła nieprzeciętnie intensywnie) i stamtąd do Księżycowej, przez niestety wygładzony leśny odcinek prowadzący do działek.
Gdy był mocno dziurawy i porośnięty krzakami samochody jeździły powolutku. Teraz to już się zmieniło na niekorzyść.
Po załatwieniu spraw bibliotecznych wpadłem do mamy na pół kawy i plotki. Odsapnąłem i dalej przed siebie bez planu. Chciałem pojeździć, bo miałem dobry nastrój.
Przez Kochanowskiego dojechałem do chyba najdłuższego parkingu w Warszawie :)
Gdy cykałem tę fotkę miał długość kilku kilometrów.
Na Górczewskiej wkurza mnie przeprowadzenie drogi dla rowerów na drugą stronę ulicy. Trzeba tracić czas na stanie na światłach dwukrotnie. Nie zgadzam się z tym i ten odcinek pokonuję po jezdni ( ostatnio nawet z Arkiem). W nosie mam takie udogodnienia.
Z braku sensownego pomysłu kierowałem się w stronę domu. Nie chciałem jechać na Groty i nic innego także nie zaświtało mi w gowie. Czując niedosyt kilometrów po znalezieniu się w pobliżu domu zacząłem się kręcić jak w betoniarce, jeżdżąc Wrocławską i Radiową w kółko.
Trafiło się dwóch ślepych lewoskrętowców. Udało mi się nie skorzystać z tak oryginalnego zaproszenia do zajęcia miejsca na tylnej kanapie. Żaden nawet nie machnął łapą w geście przeprosin za zajechanie drogi.
Dociągnąłem do 30 km i wróciłem do domciu.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------
Dzisiaj testowałem navime i chyba rozstanę się z endomondo z dwóch powodów.
1.Nie wiem jak, po liftingu strony, wrzuca się mapki na stronę.
2.W ciągu ostatnich paru dni przerzucanie mapy z telefonu na stronę trwa dobę. Najpierw mam 2.69 km trasy, potem dociąga do 5, po następnych godzinach jest 16, no i po dobie cała trasa.
Pierwsze wrażenia z navime bardzo pozytywne, z jednym wyjątkiem. Mianowicie nie umiem edytować danych do trasy. Po wpisaniu w trybie edycji nowego przebiegu, czasu itp, oraz późniejszym zatwierdzeniu zmian, wszystkie dane pozostają takie, jakie były.
A dzisiaj pierwsza mapka z navime, z trasą mającą kształt głowy hipopotama (ew. pieska):
Rower:Merida Crossway 10 V
Dane wycieczki:
31.63 km (6.00 km teren), czas: 01:35 h, avg:19.98 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
K o m e n t a r z e
Myślałam że Górczewską nie można po ulicy - ale faktycznie znaku nigdzie nie widziałam. Też będę w takim razie jeździć ulicą :))). Pozdrawiam serdecznie :)
Katana1978 - 18:25 niedziela, 25 września 2016 | linkuj
Ja na Górczewskiej sprawnie omijam ten fragment gdzie trzeba przejeżdżać na drugą stronę - przez parking Auchan. Wyjeżdżam praktycznie przed samym wiaduktem :)
Katana1978 - 18:15 wtorek, 20 września 2016 | linkuj
Komentuj