- Kategorie:
- >100 km.7
- Nie sam.6
- Terra incognita.5
Rekreacja z Arkiem
Niedziela, 8 maja 2016 | dodano: 13.05.2016
Dzisiaj chciałem pokazać dziecku amfiteatr na Jelonkach i ścieżkę przyrodniczą w Strzykułach. Oba punkty programu zrealizowaliśmy zgodnie z założeniami :)
Do ruszenia tyłka w te rejony przekonały mnie wpisy Jolipm - dziękuję!
Najpierw park Górczewska, gdzie Arek uprawiał jazdę mtb i z zaskoczeniem pytał o amfiteatr.
Potem do Nowolazurowej, coby poznać nowe drogi dla rowerów. Nie sprawdzałem ich przebiegu wcześniej, więc w pewnym sensie jechaliśmy dokąd nas oczy poniosą. I poniosły, jak mozna się było spodziewać, do Ursusa. Dopiero przy Szamotach zorientowałem się gdzie jesteśmy. Dziecię poznało niedługo po mnie i pochwaliło zmiany, które zaszły w zajezdni Mobilisu.
Wiatr wschodni bardzo pomógł pokonać podjazd na Sochaczewskiej i utrzymywać prędkość zbliżoną do 30 aż do Strzykuł. Sama ścieżka przyrodnicza nie stanowi nic nadzwyczajnego. Ot, wąski pas drzew ze ścieżką biegnącą pomiędzy nimi, obficie wysypaną żwirem. Do tego stopnia, że miejscami miałem wrażenie jazdy po piachu. Na ławeczkach na pętli ścieżki krótki odpoczynek i przed siebie dalej przez ten szpaler drzew. Szybko dróżka się skończyła, wywinąłem orła, zgubiłem licznik i zawróciliśmy, żeby pojechać jak cywilizowani ludzie. Licznik Arek od razu znalazł.
Powrót bez sensacji, przez Kocjana, brzózki i Dywizjonu 303. Na tej ulicy kierowca audi chciał mnie docisnąć do krawężnika. Nawet środkowego palca złamasowi nie pokazałem, bo nie chciałem awantury przy dziecku. Miałem nadzieję na kulturalną wymianę zdań pod światłami na Powstańców, ale to, co zobaczyłem rozwaliło mnie całkowicie i już wiedziałem, że do tumana nic nie dotrze. Idiota, po dojechaniu do skrzyżowania, wrzucił lewy kierunek i czekał na możliwość skrętu...(dla niezorientowanych: pole wyłączone z ruchu wymusza prawoskręt, stoi nakaz jazdy w prawo, a sama jezdnia Powstańców jest jednokierunkowa).
Niedługo potem wyprzedził nas, gdy śmigaliśmy pasem dla rowerów na Wrocławskiej. Obyło się bez prób przytarcia - zachował się jak normalny kierowca.
Pod domem zrobiliśmy kółeczko, żeby dociągnąć do 33 kilometrów.
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Do ruszenia tyłka w te rejony przekonały mnie wpisy Jolipm - dziękuję!
Najpierw park Górczewska, gdzie Arek uprawiał jazdę mtb i z zaskoczeniem pytał o amfiteatr.
Potem do Nowolazurowej, coby poznać nowe drogi dla rowerów. Nie sprawdzałem ich przebiegu wcześniej, więc w pewnym sensie jechaliśmy dokąd nas oczy poniosą. I poniosły, jak mozna się było spodziewać, do Ursusa. Dopiero przy Szamotach zorientowałem się gdzie jesteśmy. Dziecię poznało niedługo po mnie i pochwaliło zmiany, które zaszły w zajezdni Mobilisu.
Wiatr wschodni bardzo pomógł pokonać podjazd na Sochaczewskiej i utrzymywać prędkość zbliżoną do 30 aż do Strzykuł. Sama ścieżka przyrodnicza nie stanowi nic nadzwyczajnego. Ot, wąski pas drzew ze ścieżką biegnącą pomiędzy nimi, obficie wysypaną żwirem. Do tego stopnia, że miejscami miałem wrażenie jazdy po piachu. Na ławeczkach na pętli ścieżki krótki odpoczynek i przed siebie dalej przez ten szpaler drzew. Szybko dróżka się skończyła, wywinąłem orła, zgubiłem licznik i zawróciliśmy, żeby pojechać jak cywilizowani ludzie. Licznik Arek od razu znalazł.
Powrót bez sensacji, przez Kocjana, brzózki i Dywizjonu 303. Na tej ulicy kierowca audi chciał mnie docisnąć do krawężnika. Nawet środkowego palca złamasowi nie pokazałem, bo nie chciałem awantury przy dziecku. Miałem nadzieję na kulturalną wymianę zdań pod światłami na Powstańców, ale to, co zobaczyłem rozwaliło mnie całkowicie i już wiedziałem, że do tumana nic nie dotrze. Idiota, po dojechaniu do skrzyżowania, wrzucił lewy kierunek i czekał na możliwość skrętu...(dla niezorientowanych: pole wyłączone z ruchu wymusza prawoskręt, stoi nakaz jazdy w prawo, a sama jezdnia Powstańców jest jednokierunkowa).
Niedługo potem wyprzedził nas, gdy śmigaliśmy pasem dla rowerów na Wrocławskiej. Obyło się bez prób przytarcia - zachował się jak normalny kierowca.
Pod domem zrobiliśmy kółeczko, żeby dociągnąć do 33 kilometrów.
Rower:Merida Crossway 10 V
Dane wycieczki:
33.03 km (0.00 km teren), czas: 01:49 h, avg:18.18 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
K o m e n t a r z e
Nie ma jeszcze komentarzy. Komentuj